Miasto Gdańsk
shopping-bag 0
Items : 0
Subtotal : 0,00 
View Cart Check Out

Single Blog Title

This is a single blog caption

Kończymy sezon na czwartym miejscu: mały finał Ekstraligi w Gdańsku dla Skry Warszawa

To był mecz, który trzymał w napięciu: przy Grunwaldzkiej 244 walczyliśmy o brązowy medal w sezonie 2021/22 ze Skrą Warszawa. Kibice stawili się tłumnie, niemal cała trybuna była zapełniona – ale tym razem Skra okazała się dla nas w Gdańsku zbyt mocna. Wynik 6:26 (6:6) sprawia, że brązowy medal zdobyli warszawiacy, a my kończymy sezon na czwartym miejscu Ekstraligi.

Pierwszy weekend wakacji to dwa mecze fazy finałowej Ekstraligi. Najpierw w sobotę w meczu o trzecie miejsce my podejmowaliśmy warszawską Skrę, w niedzielę w Sopocie Ogniwo w grze o 1. miejsce walczyło z zespołem Orkana Sochaczew.

My w sezonie zasadniczym raz pokonaliśmy Skrę (na koniec rundy jesiennej), a raz musieliśmy uznać wyższość warszawiaków (na koniec rundy wiosennej).

Obie drużyny zaczęły mecz bardzo ostrożnie: bardzo długo nie było żadnych przyłożeń, a wszystkie punkty padały z rzutów karnych po błędach w młynie: po naszej stronie punktował Paweł Boczulak, po stronie Skry – Patryk Chain.

Nie znaczy to jednak, że pierwsze 40 minut było pozbawione emocji: żółte kartki dla graczy (Igor Olszewski, nasz filar, musiał odpocząć 10 minut) czy kontuzje (ze strony Skry utrata młynarza – kontuzja barku) wynikające z gry na 120% możliwości pokazywały, że pomimo niskiego wyniku, pojedynek był bardzo zacięty.

Pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej zdobyliśmy przewagę w młynie: bardzo ambitnie i mocno zagrała cała formacja, z Igorem Olszewskim, Sebastianem Beśką i Jerzym Wojniczem w pierwszej linii, ale niestety, nie wystarczyło to do wypracowania sobie idealnych sytuacji w ataku.

Z karnych zaczęła punktować Skra, która dwoma kolejnymi kopami zdobyła prowadzenie 6:12. Oba kopnięcia wykonał Patryk Chain. My odpowiedzieliśmy akcją prawym skrzydłem, w której mieliśmy szansę na wyrównanie spotkanie: niestety, w ostatniej fazie zagranie szybkiej piłki do Claude Johannesa nie powiodło się i zgubiliśmy “jajo” przed samym polem punktowym Skry.

Im bliżej końca meczu, tym bardziej obie strony podkręcały tempo, ale to Skra kontrolowała sytuację z 6-punktową przewagą. Trener Tomasz Rokicki postanowił odświeżyć drużynę, wprowadzając zmiany: za Pawła Boczulaka na “9” wszedł Rafał Janeczko, na polu gry zameldowali się również Milan Kossakowski i Sebastian Dabkiewicz, a także Colin Nyaoda.

Niestety, to nie wystarczyło, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę: w 70 minucie warszawiacy przyłożyli. Po akcji skrzydłami piłkę dostał reprezentant Polski, Vaha Halaifonua i niestety, przebił się przez naszą linię obronną. Graliśmy wówczas w osłabieniu – dziesięć minut pauzował Marek Płonka, nasz kapitan. Kolejne przyłożenie dla Skry zdobył Violeti Kolo, któremu również udało się sforsować nasze linie obronne. Ponieważ oba przyłożenia zostały podwyższone, Skra prowadziła 6:26.

I taki był też finalny wynik – pomimo tego, że Lechia jeszcze ambitnie starała się zdobyć przyłożenie w ostatnich minutach. Niestety, nasza dynamiczna i składna akcja lewym skrzydłem, w której główne role odegrali gracze ataku, zakończyła się w aucie, kilka metrów od pola punktowego – i to był koniec meczu.

– W meczach finałowych błędy decydują o tym, kto zawiesza medal na piersi, a kto idzie ze smutkiem do szatni. Gratuluję Skrze, bo zagrali dobre zawody. Są bardziej doświadczonym zespołem, bo już drugi raz grali w małym finale. Nam jeszcze trochę brakuje. Mimo wszystko jestem dumny z chłopaków, bo zostawili serce na boisku. To jest ciężkie przełknąć gorycz porażki, ale taki jest sport –

mówił Tomasz Rokicki, nasz trener przed kamerami TVP Sport.

Sezon podsumował również Maciej Olszewski, prezes zarządu RC Lechia Gdańsk:

Oczywiście, porażki są trudne i bolą. Jasne, że wolelibyśmy cieszyć się z medalu seniorów i wiele zrobiliśmy, by go zdobyć, ale przeciwnicy byli godni i mocni, więc z tej porażki wiele się nauczymy.

My jednak patrzymy na wynik Lechii jak na całość pracy klubu. Seniorów i ich wyniki oczywiście widać najbardziej.

Niemniej jednak warto wziąć pod uwagę, że klub to nie tylko pierwsza drużyna, ale pokolenia ludzi, którzy budują rugby i kochają rugby. Warto więc wspomnieć, że obok wyniku seniorów mamy też w tym sezonie 3 x złoto w grupach dziecięcych w Polsce – to wyjątkowe osiągnięcie, bo powtórzyliśmy taki sukces z ubiegłego sezonu. W juniorach rugby 7 młodzi zawodnicy Lechii zdobyli srebro. Złoto wywalczyli też nasi weterani – a to nie tylko gra oldboyów, ale wynik sportowy, który dowodzi, że zainteresowanie rugby w Gdańsku jest stałe, pokoleniowe. Zaangażowanie weteranów realnie pomaga w rozwoju klubu.

Nie można nie wspomnieć o nowych sponsorach Lechii, którzy nam zaufali w tym sezonie, o wdrożeniu nowych narzędzi marketingowych – to pomaga nam w postępie. Budujemy klub na lata, spokojnie. To był niezły sezon Lechii, a cele na następny sezon na pewno będą również bardziej ambitne –

– mówi prezes Lechii.

Mecz seniorów zamyka więc sezon 2021/2022 – ale na pewno nie zmniejsza naszych apetytów na sukcesy!

W małym finale w tym roku obie drużyny były ich głodne : my mogliśmy cieszyć się naszym ostatnim medalem w Ekstralidze w 2016 roku – wtedy zostaliśmy wicemistrzami Polski, zdobywając 40. tytuł w historii Klubu. Od tego czasu atakowaliśmy podium dwukrotnie: w 2017 i 2018 r. graliśmy z Pogonią Siedlce i dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość siedleckich rugbistów na boisku.

Skra również bardzo chciała sięgnąć po medal: W 2019 roku przegrała 7:51 z Pogonią w Siedlcach, a w ubiegłym sezonie, podejmując w meczu o brąz Orkan Sochaczew, również przegrała 0:17. Wcześniej warszawiacy zdobyli medal w 1981 roku; mają razem 6 złotych medali, 3 srebrne i 5 brązowych.

SKŁADY:

LECHIA: Igor Olszewski, Sebastian Beśka, Jerzy Wojnicz – Radosław Dabkiewicz, Michał Krużycki, Marek Płonka (c), Krzysztof Smoliński, Claude Johannes – Paweł Boczulak, Jason Makhari – Olaf Niespodziany, Zavien Klaasen, Kewin Bracik, Robert Wójtowicz – Robert Kwiatkowski.
Z ławki mecz zaczęli: Andile Ngonyama, Sebastian Kacprzak, Sylwester Koper, Colin Nyaoda, Milan Kossakowski, Jakub Romanowicz, Karol Hedesz, Rafał Janeczko.

GALERIE MECZOWE:

Trojmiasto.pl

Yoorek Czapkowski

 

Historia

Jak wcześniej biało-zielonym rugbistom walczyło się w fazie finałowej ligi?

Przypomnijmy bowiem: faza finałowa została wprowadzona stosunkowo niedawno, od sezonu 2002/2003. Na początku rozgrywana była w systemie play-off. Cztery najlepsze drużyny fazy zasadniczej sezonu walczyły w półfinałach na boiskach wyżej plasującego się zespołu. Zwycięzcy spotykali się w wielkim finale, pokonani walczyli o 3. miejsce i medal brązowy. Gospodarzami finału i meczu o 3. miejsce były oczywiście drużyny wyżej rozstawione.

W kilku sezonach nie rozgrywano meczu o 3. miejsce, przyznając od razu brązowe medale dwóm pokonanym zespołom.

W ostatnich latach najczęściej faza finałowa rozgrywana jest bez meczów półfinałowych. Rozgrywane są tylko mecze o 1. i 3. miejsce. W wielkim finale walczą o złoto dwa najwyżej sklasyfikowane zespoły fazy zasadniczej, oczywiście gospodarzem jest wyżej klasyfikowany. W małym finale zespoły z miejsc 3 i 4 walczą o medal brązowy. Były też sezony w których rozgrywano tylko mecz finałowy o złoty medal.

Z zestawienia wynika, że gdańska Lechia grała 5-krotnie w wielkim finale, 3-krotnie wygrywając zdobywali złoty medal. W meczach o 3. miejsce biało-zieloni występowali 7 razy, z czego wygrali tylko 2. Jak będzie w sobotę 25 czerwca? Pytanie na które odpowiedź najlepiej uzyskać meldując się w tym dniu o godzinie 20.00 na stadionie przy al. Grunwaldzkiej 244 – do czego gorąco zachęcamy!

Przedmeczowe analizy:

Przed meczem Pomorski Okręgowy Związek Rugby zapytał trzech ekspertów, byłych graczy i trenerów o to, co zdarzy się w sobotę:

Paweł Lipkowski:

Myślę, że wynik ostatniego meczu w Warszawie pomiędzy Skrą a Lechią nie odzwierciedla rzeczywistego układu sił pomiędzy tymi drużynami. Spodziewam się ciekawego, otwartego i wyrównanego spotkania. Ciekawego, bo obie drużyny mają w swoich szeregach zawodników o dużych możliwościach i umiejętnościach, zwłaszcza ofensywnych. Otwartego, bo skrupulatność taktyczna często ustępuje pola indywidualnym rozwiązaniom poszczególnych graczy. Natomiast wyrównanego, bo konstrukcja obu zespołów jest bardzo podobna, są to drużyny które mają doświadczonych zawodników wymieszanych z niezłą młodzieżą i dodatkiem wartościowych obcokrajowców stanowiących o sile zespołu. Duże znaczenie moim zdaniem będzie miało miejsce rozgrywanego meczu o trzecie miejsce. Lechia w Gdańsku w tym sezonie przegrała tylko raz…z Ogniwem. Skra na wyjazdach przegrywała cztery razy ulegając też Lechii w Gdańsku. Drużyna z Warszawy potrafi grać szybko, szeroko i z polotem ale często nie potrafi utrzymać dyscypliny przez całe spotkanie i zdarzają się jej błędy, nerwowe fragmenty w końcówkach meczu. Bywa, że ważne mecze Skrzakom po prostu nie wychodzą i należy wspomnieć tu ubiegłoroczny mecz o brąz w którym to faworyzowana Skra uległa Orkanowi grając w tamtym meczu poniżej swojego potencjału. Zebrane wtedy doświadczenie powinno pozwolić im uniknąć tych problemów w tą sobotę. Z kolei Lechia już dawno o medal nie grała i apetyty w Gdańsku są duże by wrócić na medalową ścieżkę, zwłaszcza że jest jeszcze w zespole paru zawodników łącznie z trenerami, którzy pamiętają atmosferę meczy o medale. Z atutów Skry należy wspomnieć o szerokiej kadrze co z upływem czasu meczu o brąz, może mieć znaczenie. Po wprowadzeniu zmienników jakość gry drużyny ze stolicy niewiele się różni i wysokie tempo prowadzenia gry zostaje utrzymane. U biało-zielonych bywa różnie….

Zadecyduje w tym meczu przewaga w stałych fragmentach, lepsza gra nogą i mniej błędów indywidualnych. Bardzo ważne będzie też przygotowanie mentalne i dyspozycja dnia. Życzę obu drużynom najlepszego meczu w sezonie ….ale myślę, że z brązowych medali będą cieszyć się w Gdańsku.

Grzegorz Bednarczyk “W szponach rugby”

W meczu o trzecie miejsce faworyta wskazać trudniej: Lechia i Skra mają równe składy, a obie drużyny dawno też nie zdobyły medali i na pewno są wyjątkowo ich spragnione. Lechia wydaje się mieć przewagę w pierwszej i drugiej linii młyna, z kolei Skra – w trzeciej linii i ataku (pytanie, czy z wszystkich graczy będzie mogła skorzystać). Na kogo stawiać? Może na remis i – dla odmiany – dogrywkę i jakiegoś drop goala na zakończenie sezonu? ?

Paweł Narojek:

Mały finał tak jak typowałem przed rozgrywkami “Gdańskie Lwy” podejmą u siebie “Skrę” Warszawa. Według mnie Skra na papierze ma najlepszy i najszerszy skład w Polsce. Jednak mnóstwo kontuzji, które przytrafiły się „Skrzakom” w końcówce drugiej rundy daje dużo do myślenia. Również w tym meczu atut własnego trawiastego boiska będzie miał ogromne znaczenie. Lechia krok po kroku konsekwentnie, ale trochę szczęśliwie, awansowała na trzecią lokatę z prawem gry z atutem własnego boiska. Silny skład, głodny sukcesu zawodników z Gdańska pozwala myśleć, że to właśnie oni zawieszą brąz na szyi. Mecz wydaje się, że będzie bardzo wyrównany, oby tylko sędzia nie miał monety w kieszeni i aby to nie ona była główną bohaterką. Bardzo sympatyzuję z „Biało-zielonymi”, ale wydaje mi się, że to „Czerwono-żółci” wywiozą brązowy kruszec do stolicy.

Finał w domu – dlaczego?

Tym razem to my jesteśmy gospodarzami Małego Finału. Jak do tego doszło? Okazało się, że wobec nierozegrania meczu między Skrą Warszawa i Edach Budowlanymi Lublin na wiosnę, i braku możliwości wyznaczenia dodatkowego terminu ze względu na fazę rozgrywek, mecz ten uznaje się za nieodbyty. To oznacza, że ani Lublin, ani Warszawa nie otrzymają za te zawody żadnych punktów (ani małych, ani dużych).

To z kolei spowodowało, że sytuacja w tabeli Ekstraligi się nie zmieni i skończyliśmy sezon zasadniczy na trzecim miejscu, z 59 punktami na koncie, wyprzedzając Skrę Warszawa, która ma ich 56. Zgodnie z regulaminem ligi, mecz o brąz organizuje trzecia drużyna – podejmując czwartą.

Informacje organizacyjne

Jak się dostać na mecz?

? Na stadionie czynny będzie punkt gastronomiczny: napoje chłodzące, kawa, herbata i pyszna kiełbasa z grilla dodadzą smaku sportowym zawodom!

? Sugerujemy, aby na stadion dojechać środkami komunikacji miejskiej – liczba miejsc parkingowych jest ograniczona.

? Doskonale w Gdańsku działa komunikacja miejska i nasz partner : Gdańskie Autobusy i Trawaje perfekcyjnie ogarnie temat dojazdu na stadion: tramwaje numer 6, 12 i 5 przystanek Strzyża PKM. Obok stadionu mamy przystanek Kolejki Metropolitalnej- Strzyża i przystanki SKM- Zaspa i Wrzeszcz Zachęcamy do skorzystania!
Tradycyjnie na gdański stadion – wstęp wolny.
? Mecz będzie transmitowany na żywo w kanale w TVP Sport. Zawody skomentują Robert Grzędowski i Paweł Lipkowski

 

Poniżej wyniki gdańskiej Lechii w meczach fazy finałowej.

Sezon 2002/2003

Lechia Gdańsk – Ogniwo Sopot 10:22 po dogrywce – mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Budowlani Lublin 18:19 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2003/2004

Lechia Gdańsk – Budowlani Łódź 15:17 – mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Budowlani Lublin 39:6 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2004/2005

Budowlani Łódź – Lechia Gdańsk 20:6 – mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Posnania Poznań 12:29 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2006/2007

Folc AZS Warszawa – Lechia Gdańsk 19:0 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2007/2008

Budowlani Łódź – Lechia Gdańsk 32:10 – mecz półfinałowy, bez meczu o 3. miejsce

Sezon 2008/2009

Lechia Gdańsk – Budowlani Łódź 7:20 – mecz półfinałowy, bez meczu o 3. miejsce

Sezon 2009/2010

Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 18:12 – mecz półfinałowy
Budowlani Łódź – Lechia Gdańsk 19:16 – mecz o 1. miejsce

Sezon 2010/2011

Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 41:28 – mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Budowlani Lublin 33:0 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2011/2012

Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 16:34 – 1. mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 33:19 – 2. mecz półfinałowy
Budowlani SA Łódź – Lechia Gdańsk 22:27 – mecz o 1. miejsce

Sezon 2012/2013

Budowlani SA Łódź – Lechia Gdańsk 18:38 – 1. mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Budowlani SA Łódź 51:10 – 2. mecz półfinałowy
Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 20:24 – mecz o 1. miejsce

Sezon 2013/2014

Budowlani SA Łódź – Lechia Gdańsk 10:12 – 1. mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Budowlani SA Łódź 39:10 – 2. mecz półfinałowy
Lechia Gdańsk – Pogoń Siedlce 36:3 – mecz o 1. miejsce

Sezon 2015/2016

Budowlani SA Łódź – Lechia Gdańsk 17:10 – mecz o 1. miejsce

Sezon 2016/2017

Pogoń Siedlce – Lechia Gdańsk 18:3 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2017/2018

Pogoń Siedlce – Lechia Gdańsk 5:0 – mecz o 3. miejsce

Sezon 2021/2022

Lechia Gdańsk – Skra Warszawa 6:26 – mecz o 3. miejsce

 

Damian Bocheński, mk