Miasto Gdańsk
shopping-bag 0
Items : 0
Subtotal : 0,00 
View Cart Check Out

Single Blog Title

This is a single blog caption

Mecz z Ogniwem: mocno o pierwsze miejsca w tabeli

Już dziś, o 20:00 zmierzymy się z Ogniwem Sopot. Trener Paweł Lipkowski: pracujemy na własny sposób grania.

W tabeli jesteśmy na 4. i 5. miejscu, obie drużyny mają po 15 punktów. To będzie twardy, ambitny i charakterny mecz, w którym nikt nie odstawi ani ręki ani nogi. Zagramy wieczorem, przy sztucznym świetle. Zapraszamy na stadion przy Grunwaldzkiej 244!

W tym sezonie wygraliśmy derby z Arką Gdynia, pokonaliśmy również Pogoń Siedlce i Juvenię Kraków. Z Orkanem Sochaczew nie udało się wyszarpać zwycięstwa – choć wynik do ostatnich sekund pozostawał otwarty. W drużynę wpasowują się już nowi gracze, kontuzje oszczędzały nas na razie, dlatego do spotkania przystąpimy w mocnym składzie.

Jak zagramy? Mówi w rozmowie dla naszej strony trener, Paweł Lipkowski:

Jaki może być dzisiejszy mecz – czego się spodziewamy?

Ja spodziewam się twardych zawodów i ciężkiego meczu, to oczywiste. Ogniwo jest klasowym rywalem – to drużyna, która biła się w ubiegłym sezonie o mistrza i niewiele jej zabrakło. Mamy tego świadomość. Podchodzimy do meczu spokojnie, intensywnie trenujemy i mamy również wiarę w siebie: w nasze umiejętności, trening, taktykę.

Do tego gramy u siebie – to jest zawsze czynnik, który trzeba brać pod uwagę. Mam nadzieję, że obu drużynom uda się stworzyć doskonale widowisko.

Jak mogą zagrać przeciwnicy, jak my?

To oczywiste, że każda z drużyn będzie chciała narzucić swój styl i warunki gry. Ogniwo znane jest z dobrej gry w młynie dyktowanym. Ale to nie jest jednostronna drużyna, można powiedzieć, że obie formacje Ogniwa są dość silne i dysponują szerokim wachlarzem zagrań. Wiemy o tym, analizowaliśmy grę Ogniwa.

My pracujemy na własny sposób grania. Pierwsze 4 mecze pokazały, że to potrafimy i oczywiście będziemy walczyć o to, by postawić własne warunki. Myślę, że podczas pierwszych meczów, ale również podczas spotkania w Sochaczewie było widać, że potrafimy to zrobić.

Liczymy na jak najdłuższe fragmenty dobrej gry, dobrego rugby, które już pokazywaliśmy w tym sezonie. Jeśli będziemy to grać, spodziewam się dobrego wyniku.

Mecz z Ogniwem: to więcej emocji czy wszystkie traktujemy tak samo?

My w każdym meczu gramy o punkty. Przy tak wyrównanej lidze każdy punkt będzie ogromnie istotny i dlatego serce i głowa muszą współpracować. Chcemy grać przede wszystkim skutecznie. Niemniej jednak mam już trochę derbów za sobą jako zawodnik i jako trener i wiem, że często w takich spotkaniach biorą górę emocje.

Na mecz, w którym emocje będą ważniejsze od taktyki, również musimy być przygotowani. Dziś jednak robimy swoje, przygotowujemy się i liczymy na świetne spotkanie.

Świętą Wojnę – bo tak często nazywany jest pojedynek Lechii z Ogniwem – w tym roku zobaczymy już po raz.. trzeci!

Pierwszym starciem z Ogniwem w tym roku był mecz zaległy, z kolejki jesiennej poprzedniego sezonu. Na mocno zmrożonej murawie w Sopocie, 5 marca, pokazaliśmy mecz twardej walki. Było zimno, wietrznie, ale kibice obejrzeli zawody, które mogły się podobać. Wynik wisiał na włosku do ostatnich sekund: przy stanie 27:24 atakowaliśmy, w 85. minucie arbiter z żółtą kartką odesłał zawodnika Ogniwa na ławkę kar. Byliśmy o metry od pola punktowego przeciwnika, ale rzut karny – zamiast kopać na słupy, co dałoby nam remis (ale też pewne zakończenie meczu przez sędziego), postanowiliśmy rozegrać ręką. Walczyliśmy o przyłożenie – a więc o zwycięstwo.

Wtedy się nie udało: błąd w naszym przegrupowaniu spowodował, że arbiter podyktował przewinienie dla Ogniwa, zakończył mecz i schodziliśmy z boiska pokonani. Wynik 27:24 wywołał sportową złość, nie przyniósł punktów, ale nie przynosi też ujmy: walczyliśmy do ostatnich sekund.

W poprzednim starciu z Ogniwem, w maju, musieliśmy uznać wyższość sopocian. Wynik 23:38 nie oddaje walki na boisku, ale nie mieliśmy wówczas wystarczająco dużo argumentów, by wygrać ze świetny dysponowaną drużyną z czołówki naszej ligi.

Obecny mecz na pewno nie będzie nudny.

ul. Grunwaldzka 244, 1. października, godz. 20.00

Wstęp wolny. Zapraszamy!

Składy:

LECHIA

Andile Ngonyama, Grzegorz Buczek, Jerzy Wojnicz – Radosław Dabkiewicz, Michał Krużycki – Krzysztof Smoliński, Marek Płonka, Dillon Afrika – Paweł Boczulak – Payi Xolela – Bartosz Kruszczyński, Zavien Klaasen, Kewin Bracik, Olaf Niespodziany,  Robert Wójtowicz.

Igor Olszewski, Sylwester Koper, Sebastian Dobkowski, Colin Nyaoda, Igor Olender, Rafał Janeczko, Aleksander Czerniak, Miłosz Bracik

OGNIWO

Kavtaradze, Burek, Fidler – Mokretsov, Mroziński – Grabowski, Bezveryi, Zeszutek – Plichta, Piotrowicz – Olszewski, Drewczyński, Burrows, Wołowczyk, Zhuk

Rau, Karol, Gąska, Powała-Niedźwiecki, Wilczuk W.m Marczyński, Wilczuk M., Sawicki

 

Transmisja: