NIE ODPUŚCIMY !!!
Max Ziara – Jak opisałbyś Święta Wojnę między Lechią Gdańsk a Ogniwem Sopot?
Robert Kwiatkowski – Święta Wojna była trochę jednostronna. Mieliśmy może 20 minut przebłysku naszej gry i wyglądało to całkiem dobrze przez chwile. W drugiej połowie jednak gdzieś ta para uszła i nie zdołaliśmy się postawić Ogniwiakom tak jak planowaliśmy.
M.Z.: Z czego wynikało, że gra Lechii się posypała w drugiej połowie?
R.K: Główne przyczyny, które wyeliminowały nas z walki o zwycięstwo to chyba brak agresywności, zaangażowania, a przede wszystkim dyscypliny w naszych poczynaniach.
M.Z.: Sędzia wyeliminował Ciebie z walki 10 minut przed końcem. Opowiedz jak do tego doszło.
R.K.: To przypadek, sędzia powiedział wcześniej, ze byłem kolejnym zawodnikiem, który popełnia to wykroczenie. Ostrzegał wcześniej, że przy kolejnym takim samym wykroczeniu ukarze zawodnika, no i ukarał mnie. Nic takiego się nie stało, po prostu chyba byłem czwartym zawodnikiem, który trzyma piłkę w przegrupowaniu. Chociaż później puściłem ją. Sędzia ma zawsze racje.
MZ: Nadal Walczycie o trzecie miejsce, teraz przed Wami mecz z KS Budowlani Łódź. Jak uważasz jak będziecie podchodzić do tego następnego meczu?
R.K.: Na pewno wyciągniemy wnioski z tej porażki, przeanalizujemy ten mecz. Każdy będzie widział jakie błędy popełnił. Nie wyobrażamy sobie przegranej u siebie z KS-em, tym bardziej u siebie. Postaramy się na pewno poprawić błędy, które w meczu zrobiliśmy w meczu z Ogniwem.
M.Z – Czy masz jeszcze nadzieje na medal w tym sezonie ?
Jak to się mówi nadzieja umiera ostatnia. Ciągle liczę, że zagramy o ten brązowy medal i wygramy ten mecz. Byłoby to dla nas wielkie osiągnięcie w tym roku. Na pewno będziemy walczyć, żeby zagrać w meczu o brązowy medal. Nie odpuścimy !
fot. trojmiasto.pl