Miasto Gdańsk
shopping-bag 0
Items : 0
Subtotal : 0,00 
View Cart Check Out

Single Blog Title

This is a single blog caption

Wygrywamy ze Skrą! Zimę spędzimy na trzecim miejscu w tabeli Ekstraligi

Pogoda dopisała, kibice również, wynik więc musiał być wyśmienity: na zakończenie rundy jesiennej Ekstraligi pokonaliśmy w Gdańsku 38:26 dotychczasowego wicelidera, Skrę Warszawa.

Oznacza to, że z dorobkiem 30 punktów zajmujemy trzecie miejsce w tabeli Ekstraligi. To dobry wynik po rundzie, która obfitowała w mocne mecze. Niedzielne spotkanie było również transmitowane przez TVP Sport – i wydaje się, że widzowie nie mogli być zawiedzeni poziomem zawodów. Całość meczu do obejrzenia tutaj.

Pierwsza połowa zaczęła się błyskawicznym otwarciem wyniku, choć dla nas bardzo niefortunnie: już w pierwszej minucie zawodnicy Skry – Jonathan O’Neill – zanotowali przyłożenie. Po podwyższeniu przegrywaliśmy 0:7, ale to był dopiero początek meczu!

Odpowiedzieliśmy akcją, w której Claude Johannes przyłożył punkty – po tym, jak Vaha Halaifonua otrzymał żółtą kartkę i musiał zejść na 10 minut z boiska. Rafałowi Janeczko nie udało się podwyższenie (pozycja była trudna). Kolejna akcja i kolejne punkty zdobył Zavien Klaasena, a Rafał Janeczko pewnie zdobył podwyższenie – i prowadziliśmy już 12:7. Przy kolejnej próbie kopu na słupy naszego łącznika młyna niestety, Rafałowi przytrafiła się kontuzja i musiał opuścić boisko.

Atakowaliśmy, byliśmy aktywni i mocno przycisnęliśmy Skrę: stąd kolejne przyłożenie, którego autorem był Claude Johannes. Udanie podwyższył Kuba Romanowicz, który zdobył w ten sposób swoje pierwsze punkty w Ekstralidze!

Skra grała mocne rugby, chciała zmniejszyć przewagę, co udało się jej dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy Arkadiusz Janeczko przyłożył, a Patryk Chain kopnął i podwyższył – było 19:14.

Drugą połowę zaczęliśmy od rzutu karnego, który świetnie wykorzystał Kuba Romanowicz – i wynik na tablicy: 22:14. Do końca meczu przyłożyli również Grzegorz Buczek i Robert Wójtowicz, a doskonałą dyspozycją mógł pochwalić się również Kuba Romanowicz, który konsekwentnie z karnych i podwyższeń zdobył w sumie dla Lechii w tym spotkaniu aż 11 punktów!

Skra mogła odpowiedzieć tylko, gdy graliśmy w osłabieniu (żółta kartka dla Roberta Kwiatkowskiego) – wykorzystał to Patryk Chain.

Spotkanie zakończyło się rezultatem 38:26.

Jestem dumny z tego, że prowadzę ten zespół, co powiedziałem chłopakom od razu po zakończeniu meczu. Wielki szacunek dla drużyny za ten mecz i całą rundę – mówił na antenie TVP Sport Jurij Buchało, nasz trener.

– Może nie był to kompletny mecz, ale zagraliśmy dobre rugby, tak samo, jak Skra, z którą zawsze da się zagrać ładnie dla oka. Było to dobre spotkanie dla kibiców. Jestem z niego zadowolony, choć trochę zmęczony, bo kosztowało sporo nerwów. Miejsce w tabeli, jak i nasza gra to dobra motywacja przed rundą wiosenną. Chcielibyśmy grać, jak najdłużej, ale takie są realia w Polsce i teraz mamy pięć miesięcy przerwy. Chłopacy zasłużyli jednak na wolne, czas z rodziną, a tym meczem pokazaliśmy, że dojrzewamy i potrafimy podnosić się po porażkach. Zawaliliśmy w tej rundzie dwa mecze wyjazdowe z Lublinem i Sochaczewem, ale klasa zespołu polega na tym, żeby podnosić się po porażkach i pokazać dobre rugby. Tak było dziś i jestem bardzo zadowolony – dodał trener Lechii.

W meczu zagrał nieco inny skład niż poprzednio: po meczu z Sochaczewem urazy leczyli m.in. Rafał Lademann i Sebastian Kacprzak; nie grał również z powodu kontuzji Marek Płonka. Zagrał za to m.in. Kuba Romanowicz, który kopami zdobył 11 punktów. Swój 150. mecz w barwach Lechii rozegrał też Robert Kwiatkowski.

Punkty dla Lechii: Jakub Romanowicz 11, Claude Johannes 10, Zavien Klaasen 5, Grzegorz Buczek 5, Robert Wójtowicz 5, Rafał Janeczko 2,

LECHIA:

Witoszyński (54 Olszewski), Buczek, Ngoyama (75 Beśka) – Krużycki, Smoliński – Kwiatkowski, Klaasen, Johannes – Janeczko (22 Boczulak) – Xakwana, Wesołowski, Bracik, Wójtowicz, Makhari (73 Niespodziany) – Romanowicz