Miasto Gdańsk
shopping-bag 0
Items : 0
Subtotal : 0,00 
View Cart Check Out

Single Blog Title

This is a single blog caption

Remisujemy 65. derby z RC Arka Gdynia

Wyrównany mecz ze zmiennym szczęściem: tak wyglądały 65. derby z Arką Gdynia. W pierwszej połowie prowadziła Arka, w drugiej my – by zremisować w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Arka Gdynia  – RC Lechia Gdańsk 22:22 (15:10)

Arka zaczęła od szybkiego prowadzenia i przewagi w pierwszej połowie; druga część spotkania należała do nas. Mecz trzymał w napięciu: nieuznane przyłożenia, punkty z podwyższeń, wiele twardej walki. Arka zaczęła bardzo szybko: grając otwarcie, przyłożyła – my rozkręcaliśmy się nieco dłużej.  Dla Lechii wynik otworzył Zavien Klaasen, którego rajd skończył się przyłożeniem; Paweł Boczulak podwyższył, a później udało się kopnąć karnego i było 10:10. Na przerwę schodziliśmy przy stanie 10:15, bo Arka jeszcze raz zameldowała się w naszym polu punktowym – ale nie podwyższyła.

W drugiej połowie zaczęliśmy od przyłożenia z podwyższeniem – które następnie zostało… odwołane. Przyłożenie było prawidłowe, ale główny sędzia zawodów, Dominik Jastrzębski uznał, że liniowi sędziowie nie mieli racji, podnosząc chorągiewki przy zaliczeniu kopu Pawła Boczulaka. Na tablicy świetlnej wynik przez dobre 5 minut był na korzyść Lechii, 15:17. Dopiero od 65. minuty na tablicy wynik zmienił się na 15:15.

Atakowaliśmy: nie tylko grając ręką, ale również Jason Makhari przenosił akcje kopami pod pole punkotwe Arki. Bardzo widoczny był Kewin Bracik, który najpierw zameldował się w polu punktowym Arki z piłką (ale sędzia nie uznał przyłożenia), by zapunktować chwilę później, kiedy Kewin wpadł na pełnej szybkości na pole punktowe i nie było żadnych wątpliwości, że 5 oczek wędruje na nasze konto. Rafał Janeczko (który zmienił Pawła Boczulaka) podwyższył i było 22:15

Obie strony miały więcej szans: Olaf Niespodziany, w trudnej pozycji, nie zdołał przyłożyć piłki, którą doskonale podał mu kopem Rafał Janeczko. Arkowcy z kolei nie potrafili przedrzeć się pod nasze pole punktowe, aż do ostatniej akcji meczu. Napór drużyny z Gdyni, oraz zamieszanie pod naszym polem punktowym (z kontrowersjami dotyczącymi tego, czy gdynianie zagrali piłkę do przodu), zakończyły się przyłożeniem Piotra Bojke – oraz podwyższeniem Dawida Banaszka.

Podzieliliśmy się tym razem z Arką punktami (drugi raz w historii), nikt nie zdobył bonusu – obie drużyny miały tylko 3 przyłożenia na koncie.

Zapis wideo całego meczu w TVP Sport znajduje się tutaj.

To było spotkanie o stawkę: my graliśmy o umocnienie się w górnej części tabeli – dziś zajmujemy trzecie miejsce. Po ostatnim bardzo dobrym meczu z Budowlanymi Lublin, wzmocnieni brązowym medalem wywalczonym w ostatnim turnieju Mistrzostw Polski w Rugby 7, jechaliśmy do Gdyni zmotywowani. Arka również ostrzyła sobie zęby na wygraną – i choć zajmowała przed meczem w tabeli Ekstraligi siódmą lokatę, to każde derby są meczem o mistrzostwo.

Statystycznie Lechia była przed zawodami w znacznie lepszym położeniu: w tym sezonie wygrywaliśmy dziewięciokrotnie, notując cztery porażki – i zdobywając 11 punktów bonusowych. Nasi przeciwnicy mieli odwrotną statystykę: trzy razy wygrali, dziewięć przegrali – i zanotowali jeden remis, przy tym zbierając 6 pkt. z bonusów. Remisowe rozstrzygnięcie to nie najgorszy scenariusz, ale nieco komplikuje nam drogę do meczu o medale.

Do spotkania przystąpiliśmy osłabieni kontuzjami: nie zagrał Grzegorz Buczek, nasz doświadczony kapitan, który w ostatnim meczu z Budowlanymi Lublin zerwał biceps. Grzegorz jest już po operacji i wraca do zdrowia, ale na boisko w tym sezonie raczej już nie wybiegnie. Ławka Lechii jest w tym sezonie jednak długa: udowodniliśmy w tej rundzie, że mamy ambicję walki o najwyższe cele i szeroka kadra powinna nam w tym pomóc. Trener Tomasz Rokicki mógł wybierać 23-osobową kadrę z 30 zawodników.

Opaskę kapitana na czas nieobecności Grzegorza Buczka założył Marek Płonka.

Lechia wyszła na mecz w składzie:

Witoszyński, Beśka, Ngonyama – Kossakowski, Dabkiewicz – Płonka (c), Smoliński, Johannes – Boczulak – October – Makhari, Bracik, Klaasen, Niespodziany, Wójtowicz. Z ławki wchodzili: Olszewski, Wojnicz, Koper, Krużycki, Hedesz, Romanowicz, Kruszczyński, Janeczko.

Arka Gdynia – Lechia Gdańsk 22:22 (15:10)

Punkty dla Arki: Dawid Banaszek 7, Szymon Sirocki 5, Anton Szaszero 5, Piotr Bojke 5
Punkty dla Lechii: Robert Wójtowicz 5, Zavien Klaasen 5, Paweł Boczulak 5, Kewin Bracik 5, Rafał Janeczko 2LECHIA: Witoszyński (47 Olszewski), Beśka, Ngonyama – Kossakowski (59 M.Krużycki), Dabkiewicz (76 Hedesz) – Płonka, Smoliński (76 Wojnicz), Johannes – Boczulak (67 Janeczko) – October (29 Kruszczyński) – Makhari, Bracik, Klaasen, Niespodziany – Wójtowicz

Jak wyglądał przed spotkaniem bilans ostatnich gier między drużynami z Gdańska i z Gdyni?

W ostatnim naszym spotkaniu z RC Arka Gdynia, na jesieni ub.r. w Gdańsku wygraliśmy 30:26 (12:19), ale mecz był bardzo zacięty i wynik decydował się do ostatnich sekund – Arkowcy gonili rezultat, atakując wszystkimi siłami, ale nie udało im się zdobyć przyłożenia. W meczu prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie: Lechia mocno zaczęła, otwierając wynik przyłożeniem Lusandy Xakwany, ale Arka odpowiedziała akcją Szymona Sirockiego – i takie akcje, cios za cios z obu stron, towarzyszyły kibicom do ostatniej chwili. Na jesieni dla Lechii punktowali zarówno zawodnicy formacji ataku (Rafał Janeczko, Lusanda Xakwana, Zavien Klaasen, Kewin Bracik), jak i młyna (Grzegorz Buczek i Milan Kossakowski). Relacja video z meczu znajduje się tutaj.

Z kolei w Gdyni przed rokiem było 25:21 (22:0) dla Arki – to był ciężki mecz, w którym trudno było o piękną grę (sędzia sięgał też po czerwone kartoniki). Na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni wówczas po raz pierwszy od października 2020 r. zasiedli kibice – choć jeszcze w ograniczonej liczbie (do 25 proc. pojemności obiektu). W maju 2021 punktowali dla Arki: Anton Szaszero 10, Oskar Zypper 5, Patryk Steindl 5, Dominik Mohyła 5, a dla nas punkty zdobywali: Zavien Klaasen 5, Jason Makhari 5, Paweł Boczulak 2, Rafał Janeczko 2, oraz otrzymaliśmy karne przyłożenie za 7 pkt.

Mecz transmitowany był również przez TVP Sport – podczas zawodów Lechia po raz pierwszy zaprezentowała nowy komplet meczowy dla zawodników od naszego partnera technicznego, firmy Pitbull – z nowym herbem lwa, a także logotypami sponsorów.

Wcześniejsze dwa spotkania to rezultaty pozytywne dla Lechii: we wrześniu 2020 r. wygraliśmy 16:15, w listopadzie 2019 r. również wynik był dla nas korzystny (5:47) w Gdyni dla nas.